Czasami moje pomysły na „uszytki” powstają w ostatniej chwili.
Tak było z tą bluzą, wymyśliliśmy sobie z mężem kilka dni w Pradze i dzień przed wyjazdem stwierdziłam, że nie mam fajnej, oryginalnej bluzy którą mogłabym włożyć na śniadanie lub po prostu spacer.
Nie trzeba było mi mówić dwa razy, bo pomysł już w mojej głowie był, jeszcze zostało tylko wykonanie….
Wiedziałam, że najważniejsza jest aplikacja, którą strasznie chciałam wykorzystać. Piękna aplikacja na jedwabiu, która została mi z TOPU, nie mogła się przecież zmarnować.
W Burdzie 9/2014 w. 114 A znalazłam wykrój, który stał się moją bazą.
Oczywiście musiałam coś zmienić i zmieniłam. Dół wydłużyłam o 15 cm, w dekolt góry i dół wszyłam plisy
z szyfonu jedwabnego. Aplikacja została wykorzystana również z tego SZYFONU.
Przyszyłam ją bardzo dokładnie, dookoła każdego elementu i to była najbardziej pracochłonna część szycia. Potem to już sama przyjemność szycia, cudownego punto i jedwabiu. Po uszyciu stało się to czego się obawiałam, nie chciałam tej bluzy ściągnąć. Tak mi się spodobała Chciałam w niej iść spać.
Zdjęcia były robione już w hotelu i na spacerze, jak widzicie czuję się w niej doskonale 😀
Jak mąż robił zdjęcia słoneczko oświetliło moje stopy i wyszedł ciekawy efekt.
Tkanina, z której uszyłam bluzę to Dzianina grubsza bi- elastyczna, pianka z elastanem typu PUNTO MILANO. Materiał bardzo miły w dotyku, doskonale się układa. Pomimo składu: 95%pl, 5 % el nosi się świetnie i nie spociłam się w nim, chociaż
wdrapałam się nie pod jedną górkę. Tkaniny tej wystarczy na bluzę: 1,50 m / szer. 170 cm.
TUTAJ INNE POLECANE TKANINY NA BLUZĘ (KLIK)
Bluza zdała egzamin na medal, jest cieplutka i na pewno włożę ją jeszcze nie raz